Sytuacja taka miała mieć miejsce przy głosowaniu na kandydata Stronnictwa Konserwatywno - Ludowego, Jacka Janiszewskiego. Jan Maria Rokita jest pewien, że Jacek Janiszewski zachowywał się godnie. - W tych prawyborach wzięło udział około 1800 osób. - Autorzy zarzutów, które posłali do prasy, a prasa rozpętała "skandal w Toruniu" na wielką skalę, twierdzą, że co najmniej kilkaset osób było kompletnie pijanych. To świadczy o kompletnym braku powagi tych zarzutów. Wyobraźcie sobie, że w tych prawyborach - zgodnie z autorami tych zarzutów - kilkaset tzn. połowa ludzi przyszła tam pijanych, wtaczała się tam... - powiedział Rokita. Przeciwko wynikom prawyborów protestuje kilku kandydatów Platformy Obywatelskiej z okręgu bydgoskiego i toruńskiego. Ich zdaniem w głosowaniu uczestniczyły osoby nietrzeźwe oraz rzekomi sympatycy, dowożeni w zorganizowanych grupach. W trakcie głosowania zauważono również, że były osoby, którym wydano karty tylko na podstawie oświadczeń. Ich deklaracji poparcia dla Platformy, rzekomo złożonych w regulaminowym terminie, nie udało się odnaleźć. W takim trybie wydano niemal co dziesiątą kartę do głosowania.