Przepis obejmie cały kraj, bo - jak tłumaczy rzecznik resortu Grzegorz Żurawski - imprezy związane z Euro mogą odbywać się w każdej miejscowości. - Nie można też przewidzieć, gdzie poza miastami-gospodarzami Euro pojawią się duże grupy kibiców. Euro to nie jest tylko mecz rozgrywany na stadionie. To są również imprezy poboczne, to są duże telebimy, masa ludzi - mówi Żurawski. Żurawski dodaje, że samorządy będą same decydować, czy zawieszać lekcje w konkretne dni, ale nie ma mowy o zakończeniu roku szkolnego wraz z pierwszym gwizdkiem 8 czerwca. - Program musi być zrealizowany, więc chcemy, żeby samorząd miał możliwość w konkretne dni zawiesić zajęcia - tłumaczy rzecznik. Ponieważ nie ma mowy o przesunięciu zakończenia roku szkolnego, dlatego rok szkolny 2011/12 zacznie się zgodnie z planem - 1 września. O ewentualnych zmianach w kalendarzu roku szkolnego poinformowała dzisiejsza "Gazeta Wyborcza". Ten temat wywołał spore kontrowersje.