Rogale świętomarcińskie to przysmak pochodzący z Wielkopolski. Kojarzy się głównie z obchodzonym w Poznaniu Dniem Świętego Marcina, choć coraz częściej można go kupić także w innych regionach naszego kraju. Jego waga waha się zazwyczaj od 200 do 250 gramów. Przygotowuje się go z ciasta półfrancuskiego, wypełnia białym makiem, a wierzch przyozdabia lukrem i orzechami. W tym roku - ze względu na wysoką inflację - jego ceny biją wszelkie rekordy. - W ubiegłym było to 46 złotych, dziś 59 złotych za kilogram. Sprzedajemy w takiej cenie, bo chcemy, by nasi klienci mieli możliwość zakupienia rogala, choć powinien być droższy - mówi reporterowi Polsat News Agnieszka Briańska z piekarni Ławica. Z kolei w jednym z najdroższych lokali w Poznaniu zapłacimy 137 złotych za kilogram, czyli ponad 30 złotych za sztukę. Tradycja od końca XIX wieku Rzemieślnicy zrzeszeni w Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu sprzedają 11 listopada średnio 250 ton rogali, natomiast przez cały rok 500 ton, czyli około 2,5 miliona sztuk rogali. Rogale świętomarcińskie może wypiekać blisko 100 piekarni i cukierni z Poznania i Wielkopolski. Tylu wytwórców posiada certyfikaty zaświadczające, że ich rogale są zgodne z wszelkimi obowiązującymi ten wyrób normami. Tradycja ich wypiekania i jedzenia sięga 1891 roku. Proboszcz poznańskiej parafii Św. Marcina poprosił, by wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Jako pierwszy na apel proboszcza zareagował poznański cukiernik Józef Melzer. Bogatsi mieszkańcy kupowali smakołyk, a biedniejsi otrzymywali go za darmo. Za uzyskane w ten sposób fundusze organizowano pomoc żywnościową na wigilię dla najuboższych mieszkańców Poznania. Zwyczaj wypieku w 1901 roku przejęło Stowarzyszenie Cukierników.