Znaczna część przedmiotów należąca do ofiar katastrofy trafiła już do rodzin. Ich przekazywanie trwa od 4 maja. - Prawie wszystkie rzeczy udało się przypisać do konkretnych osób - mówi Krzysztofowi Zasadzie prokurator Parulski. - Pozostały nam jeszcze 344 niewydane pakiety przypisane konkretnym osobom po okazaniu. Ale jest jeszcze problem rzeczy spornych - dodaje. A tych jest 54 i kilka osób twierdzi, że należały do ich bliskich. Prokuratura zapewnia, że uda jej się ustalić właścicieli tych przedmiotów. - Do tej pory ze Smoleńska do Polski trafiły przede wszystkim dokumenty, rzeczy osobiste i ubrania - wylicza prokurator Parulski. W sumie sześć transportów - niektóre z nich po 500 kilogramów. Większość przedmiotów była bardzo zanieczyszczona, wymieszana z ziemią.