- Dostałam list od dyrektora firmy z Pakistanu, nie od brata - powiedziała siostra porwanego dla TVN24. Natomiast prokuratura przyznaje, ze posiada list z Pakistanu zaadresowany do rodziny porwanego 28 września pracownika "Geofizyki Kraków" oraz, że ABW sprawdza jego autentyczność - informuje TVN24. Prokurator Marek Wełna, naczelnik zamiejscowego wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie prowadzącego śledztwo w sprawie uprowadzonego w Pakistanie Polaka, potwierdził, że prokuratura jest w posiadaniu listu od porwanego. Reporterzy śledczy RMF FM ustalili, że rodzina porwanego mężczyzny otrzymała niedawno list, który miał wysłać Polak. Wynika z niego, że Polak żyje i nic mu nie jest. - Potwierdzam, że jesteśmy w posiadaniu tego listu i jest on przez nas weryfikowany procesowo - powiedział Wełna. Jak wyjaśnił, "dokument został przejęty przez ABW z Ministerstwa Spraw Zagranicznych". Wełna nie chciał jednak wypowiadać się na temat treści dokumentu, ani okoliczności jego pozyskania. Rzecznik ABW mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska powiedziała, że Agencja nie komentuje medialnych doniesień w tej sprawie. Dodała, że uprawniona do udzielania informacji jest jedynie prokuratura. Ministerstwo nigdy nie otrzymało i nigdy nie przekazywało napisanego do rodziny listu od porwanego - poinformował z kolei rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Informacji tych nie chce też komentować Magdalena Pachocka, rzeczniczka Geofizyki Kraków, firmy zatrudniającej porwanego mężczyznę. Pracownik Geofizyki Kraków został uprowadzony 28 września ok. 200 km na południowy zachód od Islamabadu. Uzbrojeni napastnicy zabili trzech towarzyszących mu Pakistańczyków. W połowie października ujawniono nagranie, na którym porwany Polak apelował do pakistańskiego rządu o spełnienie żądań talibskich porywaczy, co ma ocalić mu życie. Według rzecznika talibów warunkiem uwolnienia Polaka jest zwolnienie talibów przetrzymywanych w pakistańskich więzieniach. Informację o nagraniu Polaka podał pakistański dziennik "Dawn". Geofizyka Kraków potwierdziła, że na zdjęciu opublikowanym przez "Dawn" jest jej pracownik.