"Rzeczpospolita" napisała, że dzieci marszałka Kuchcińskiego mogły odbywać loty wojskowym samolotem również bez jego obecności na pokładzie. W tekście powołano się na informacje przekazane przez pracowników, którzy obsługiwali te loty. "Sprawę, jak było naprawdę, musi wyjaśnić niezależny od Sejmu organ, czyli prokuratura. Nie mówimy bowiem już o aferze wizerunkowej, ale o domniemanym przestępstwie, za które grozi nawet osiem lat więzienia. Rodzinne loty o statusie lotów specjalnych nie mieszczą się w żadnych kanonach, a kwestia wysokich kosztów jest najmniejszym z problemów. Mamy tu co najmniej do czynienia z nadużyciem uprawnień i niedopełnieniem obowiązków" - stwierdzono w artykule. CIS oceniło w komunikacie wydanym w środę, że osią tekstu "Rzeczpospolitej" jest "nieprawdziwa i oparta na anonimowych źródłach informacja, jakoby część lotów samolotami rządowymi była wykonywana na potrzeby członków rodziny Marszałka Sejmu, za to bez obecności drugiej osoby w państwie na pokładzie". Podkreślono także, że redakcja została poinformowana o nieprawdziwości tej informacji, a korespondencja dotarła na czas także do autorki tekstu. "Świadoma publikacja tego typu stwierdzeń (...) narusza standardy prawa - zarówno ustawy Prawo prasowe, jak i przepisy kodeksu cywilnego, w tym dotyczące dóbr osobistych. Centrum Informacyjne Sejmu wyjaśnia, że w żadnym z lotów służbowych samolotami rządowymi, zamówionych na potrzeby Marszałka Sejmu, sytuacja opisana w artykule nie miała miejsca" - oświadczono. W komunikacie przypomniano też oświadczenie Marka Kuchcińskiego, w którym zaznaczył on, iż wszystkie realizowane przez niego podróże mają charakter wizyt służbowych. "Transport, w także połączenia lotnicze, jest związany z zadaniami służbowymi, wykonywanymi przeze mnie nie tylko w Warszawie, ale także na terenie kraju oraz poza jego granicami. Wszelkie przepisy i regulacje w tych aspektach są respektowane, obowiązujące prawo nie zostało w żaden sposób naruszone" - podkreślił Marszałek Sejmu, cytowany przez CIS. CIS przypomniało również, że w poniedziałek marszałek Sejmu przekazał na cele charytatywne 15 tys. zł, co - w ocenie Centrum - odpowiada równowartości kosztów przelotów samolotami rejsowymi na tych samych trasach. CIS zapowiedziało, że Kancelaria Sejmu wystąpi z wnioskiem o publikację sprostowania w tej sprawie. Kuchciński latał rządowymi samolotami wraz z rodziną W ubiegłym tygodniu Radio Zet podało, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński latał rządowymi samolotami wraz z rodziną. Po tych informacjach w poniedziałek dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował, że Kuchciński wpłacił 5 tys. zł na Klinikę Budzik działającą przy Centrum Zdrowia Dziecka oraz 10 tys. zł na Caritas Polska w zamian za 23 loty samolotem rządowym, w których towarzyszyli mu członkowie rodziny. Kwestia lotów Kuchcińskiego jest od kilku dni krytykowana przez polityków PO, którzy chcą, by marszałek Sejmu przedstawił szczegóły lotów rządowym samolotem, kiedy na pokładzie byli jego bliscy: ile było takich lotów i kto brał w nich udział. Zdaniem posłów PO-KO decyzja o wpłaceniu 15 tys. zł na cele charytatywne jest niewystarczająca. Ponadto w piątek, w związku z doniesieniami o lotach marszałka Sejmu i jego rodziny, klub parlamentarny PO-KO złożył wniosek o odwołanie Kuchcińskiego z funkcji. We wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował PAP, że podjął działania ws. uregulowania przepisów dotyczących lotów służbowych. "Marszałek Marek Kuchciński wykonał gest, którego oczekiwaliśmy od niego, czyli wpłacił 15 tys. zł na cele charytatywne. Natomiast jeśli chodzi o całość problemu, to uważamy, że trzeba się liczyć z oczekiwaniami społecznymi i w związku z tym zwróciłem się do ministra obrony i szefa Kancelarii Premiera, bo tutaj mogę działać tylko jako szef partii, ale poproszę o to także prezydenta, żeby zwrócił się do szefa swojej kancelarii, aby odpowiednie przepisy regulujące te sprawy zostały stworzone" - powiedział prezes PiS. Także we wtorek szef KPRM Michał Dworczyk poinformował o dokonaniu zmian w zarządzeniu dot. podróży rządowym samolotem, która zakłada, że rodziny osób transportowanych rządowym samolotem przebywające na jego pokładzie w innej formule niż w składzie oficjalnej delegacji będą ponosiły koszty podróży. Również szef MON Mariusz Błaszczak polecił we wtorek zmianę instrukcji HEAD przy lotach najważniejszych osób w państwie, która ureguluje ewentualne podróże rodzin osób transportowanych wojskowymi statkami powietrznymi.