- Zadajecie pytanie, czy mamy alternatywę wobec tego rozwiązania. Oczywiście, że mamy. Nasza alternatywa mieści się w haśle: "żłobki, przedszkola, rodzina głupcze!". Dzisiejsze buciki, które leżą przed posłami SP nie symbolizują haratania w gałę, symbolizują polską rodzinę, którą tą ustawą emerytalną zaniedbaliśmy - mówił Jaki, składając wniosek o przerwę i zwołanie posiedzenia Konwentu Seniorów. - Rozpatrując ustawę emerytalną zajmujemy się skutkami a nie przyczynami. Diagnozujecie, że musi zostać podniesiony wiek emerytalny, ponieważ za paręnaście lat będzie nas kilka milionów mniej. Trzeba sobie zadać pytanie czy tak rzeczywiście musi być - podkreślił poseł SP. Jaki zwrócił uwagę, że "Polki w Wielkiej Brytanii rodzą 2,5 dziecka, a Polki w naszym kraju rodzą 1,3 dziecka". - To pokazuje, że Polki chcą mieć dzieci, tylko muszą mieć do tego dobre warunki ekonomiczne, których nie chcecie im zapewnić - mówił poseł SP, trzymając w ręku dziecięce buciki. Takie same buciki na swoich pulpitach mieli wszyscy posłowie Solidarnej Polski. Posłowi SP odpowiedział szef klubu PO Rafał Grupiński. - Najwyższą oznaką patriotyzmu w czasach pokoju, w wolnym państwie, wolnej Polsce, jest praca na jej rzecz. Jeśli nie chcecie dłużej pracować na Polskę, która musi gonić najwyżej rozwinięte kraje to to powiedzcie, będziemy was utrzymywać, trudno - powiedział Grupiński. W głosowaniu posłowie odrzucili wniosek o przerwę. Czytaj raport specjalny serwisu Biznes INTERIA.PL "Emerytury: Musimy dłużej pracować?" interia360: O systemie emerytalnym prawd kilka