Polega na tym, że rodzice protestujący przeciw posyłaniu dzieci sześcioletnich do szkół masowo wysyłają do MEN i kancelarii premiera e-maile z załączonymi zdjęciami rodzinnymi oraz faksy z obrysem dłoni - pisze "Gazeta Wyborcza". Elbanowscy na internetowej stronie zebrali ponad 31 tys. podpisów: - MEN nam nie wierzy. Dlatego wysyłamy linie papilarne - na dowód, że protestujący rodzice sześciolatków istnieją naprawdę. Elbanowscy mają czworo dzieci. Protest przeciw posyłaniu sześciolatków do szkół zaczęli w maju. Wtedy przekazali minister edukacji Katarzynie Hall list z pierwszymi podpisami protestujących rodziców. Uważają, że polskie szkoły nie są gotowe na przyjęcie sześciolatków - ich zdaniem brakuje klas, świetlic, nie ma placów zabaw, nauka będzie na dwie zmiany. Do dziś nigdy nie zostali zaproszeni na rozmowy do MEN.