W tym roku budżet prezydenckiej Kancelarii wynosi 160 mln złotych, w przyszłym Kancelaria chce, by wyniósł niecałe 190 mln złotych. wyjaśniał dziś w Radiu PIN, że wydatki Kancelarii w tym roku zostały ograniczone i to oznacza, że "jest sporo takich zadań, których nie można było zrealizować". - Na przykład nie kupiliśmy potrzebnego wyposażenia, nie zrobiliśmy potrzebnych remontów. To są rzeczy, których rzeczywiście przez rok można nie robić, natomiast nie należy takich zaległości powiększać - dodał. Według niego tym samym na te cele Kancelaria przewidziała w przyszłym roku "niejako podwójne wydatki". Ponadto - jak mówił - wskaźniki inflacji powodują, że przyszłoroczny budżet prezydenckiej Kancelarii musi wzrosnąć o kilka procent. Kolejny powód - wymieniał Kownacki - to zorganizowanie w przyszłym roku obchodów kilku ważnych, okrągłych rocznic. Przypomniał, że w 2009 roku minie 70 lat od wybuchu II wojny światowej, 20 lat od obrad Okrągłego Stołu, 10 lat od momentu przystąpienia Polski do NATO i 5 lat od czasu przystąpienia do Unii Europejskiej. Z tych powodów - mówił Kownacki - Kancelaria Prezydenta potrzebuje dodatkowych 30 mln złotych. - Przede wszystkim na uzupełnienie tych wydatków, których nie mogliśmy zrobić w tym roku, na wzrost inflacyjny i w dalszej kolejności na rocznice - mówił. Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" podała, że z dokumentów przesłanych ministrowi finansów wynika, iż w przyszłym roku prawie 130 mln zł ma kosztować "bieżące funkcjonowanie" Kancelarii Prezydenta, 20 mln zł przeznaczono na działania Biura Bezpieczeństwa Narodowego, na 15 mln zł oszacowano wydatki na remonty i zakup komputerów, a na ordery wydane zostanie niespełna 500 tys. zł. Kownacki poinformował też, że obecnie w Kancelarii Prezydenta pracuje 300 osób. Jak mówił, kancelaria poprzednika Lecha Kaczyńskiego - Aleksandra Kwaśniewskiego - zatrudniała ok. 250 osób. Podkreślił, że po ponad 2 miesiącach pracy w Kancelarii uważa, iż "nie ma niedoboru zatrudnienia". - Myślę, że do końca roku będę miał w pełni wyrobiony pogląd. Nie spodziewam się wzrostu zatrudnienia, a może pewnej redukcji - tak - powiedział Kownacki.