- Chciałbym popsuć humor miłośnikom wina. Rzeczywiście istnieje kardioprotekcyjność czerwonego wina. Weźmy to na tapet: zawarty w winie resweratrol jest antyoksydacyjny, tyle tylko, że resweratrol występuje przede wszystkim w winogronach, więc wystarczy kupić sobie owoce czy sok winogronowy. Resweratrol występuje generalnie w ciemnych owocach: w jagodach leśnych, w borówkach amerykańskich - mówi Robert Rutkowski. Według eksperta "nie pijemy wina, po to, aby pić resweratrol, tylko pijemy wino, żeby się delikatnie ogłupić". - Warto mówić o tym, że piję dla etanolu, a nie dla resweratrolu - podkreśla psychiatra. Rutkowski przekonuje, że "prozdrowotność czerwonego wina to jest kłamstwo". - Polecam wszystkim termin "paradoks francuski", który wyjaśnia to, że wino nie jest tak dobre, jak nam się wydaje, a właściwie jest bardzo szkodliwe. Francuzi rzeczywiście doświadczają kardioprotekcyjności czerwonego wina, ponieważ mają bardzo małą zachorowalność na choroby serca w Europie. Gdybym chciał zachęcać do picia, to na tym bym skończył. Jednocześnie Francuzi mają jedną z najwyższych w Europie zachorowalności na marskość wątroby. I na tym polega "paradoks francuski", bo z jednej strony jest dobrze, a z drugiej jest nędznie, więc warto patrzeć na to całościowo - ostrzega gość Piotra Witwickiego. - Alkohol w każdej ilości, w każdej postaci, nie pomaga, szkodzi. Hiszpanie i Niemcy zbadali, że po spożyciu nawet bardzo małej ilości alkoholu sześć tygodni trwa uszkadzanie mózgu w obszarze substancji białej i w obszarze kory przedczołowej. Sześć tygodni trwa uszkadzanie. Ty już nawet nie pijesz, ale dalej uszkadzasz mózg - podkreśla. "Pandemie zdarzają się co kilka lat, na okrągło" Piotr Witwicki rozmawiał ze swoim gościem również o tym, jak radzić sobie z otaczającą nas rzeczywistością, czyli pandemią, wojną i rosnącymi cenami. - Jak się bronić przed tym, co dzieje się teraz wokół nas? Przestać się bronić, przyjąć to jakoś coś, co nie jest niczym nowym. Opór jest niebezpieczny, bo im bardziej z czymś walczymy, tym większą siłę dajemy temu, z czym walczymy - mówi Rutkowski. - Obecnie promuje się mnóstwo książek pod takim tytułem: "Pokonaj lęk". Nie, absolutnie. To jest psychopop. Nie kupujemy książek, w których jest zachęta, aby coś zwalczyć. Jedyny sposób, aby sobie z tym poradzić jest oswoić to, zaakceptować i wypracować w sobie mechanizmy - przekonuje ekspert. Rutkowski uważa, że w ostatnim czasie "nic nowego się nie wydarzyło". - Pandemie zdarzają się co kilka lat, na okrągło. Tylko tym razem dotarło to do Europy. My, w swoim eurocentryzmie, uznaliśmy, że jest to niesprawiedliwe, bo przecież obiecano nam stopę wzrostu cały czas. I teraz mamy przeniesienie do obecnej sytuacji, kiedy dużo się mówi o spadku wartości pieniądza. I jest wkurzenie, jest irytacja. Ale w tym momencie przywołam psychologię i historię: tutaj nic nowego się nie dzieje. Mamy wypracowane metody obronne przed tym i nawet nie musimy o tym wiedzieć, nie musimy się specjalnie szkolić - mówi i dodaje, że "człowiek jest idealną konstrukcją, wyjdzie z każdej opresji". Dotychczasowe odcinki videocastu Piotra Witwickiego obejrzysz TUTAJ "Stres długotrwały jest śmiercionośny" Rutkowski podkreśla, że strach jest naturalny dla człowieka i tylko "wariat się nie boi". W rozmowie w redaktorem naczelnym Interii opowiedział o wizytach w jego gabinecie polskich żołnierzy, którzy byli w Afganistanie, czy w Iraku i wracali do Polski pokiereszowani nie tylko fizycznie, ale również emocjonalnie. - Ci ludzie mówili o strachu, o lęku. Mówili o mężczyźnie, który pojechał na wojnę, bo chciał dobrze zarobić. Pytał: "kiedy będę mógł w końcu postrzelać"? Kiedy zapytali go, czy on się nie boi, ten chłopak odpowiedział: "ja się nie boję, ja tu przyjechałem walczyć". Ci żołnierze złożyli raport dowódcy, że nie chcą mieć w zespole kogoś takiego, bo to jest wariat. Wariat się nie boi. Każdy ma prawo odczuwać lęk, który jest siłą kształtującą naszą osobowość. Nasze działanie musi polegać na tym, abyśmy ten lęk oswoili i nie pozwolili, żeby przekształcił się w strach, bo on jest paraliżujący - przekonuje psychoterapeuta. Ekspert zaznacza jednocześnie, że "jeżeli ktoś się cały czas boi, walczy ze swoim strachem, to w końcu albo mu wysiądzie serce, albo sięgnie po ciężkie środki psychoaktywne, albo popełni samobójstwo". - Stres długotrwały jest śmiercionośny. Ale, żeby była jasność: on jest też nam niezbędny - mówi. Rutkowski odniósł się również do finansów, które spędzają sen z powiek wielu Polakom: - Najlepszymi tarczami są instynkt samozachowawczy i rozum. Jeżeli rozumiemy, to my się przestajemy bać, bo widzimy, rozumiemy zjawisko i wiemy, że jest ono tymczasowe. Nie pieniądze dają poczucie bezpieczeństwa, ale umiejętności. Można zbankrutować wielokrotnie, ale dzięki umiejętnościom odrodzisz się. Psychoterapeuta zwraca również uwagę, że "problem współczesnych czasów polega na tym, że mamy dużo pieniędzy, mamy za co żyć, ale coraz częściej słyszę to w swoim gabinecie, że nie mamy po co żyć".