Robert Mazurek odpowiedział Danucie Holeckiej w swoim felietonie na łamach dodatku do "Rzeczpospolitej" - "Plus Minus". Przypomnijmy, w swoim liście otwartym Mazurek zwrócił się bezpośrednio do Holeckiej, pisząc m.in.: "W tępej propagandzie sukcesu jesteście gierkowscy, w nagonkach na opozycję gomułkowscy, a w estetyce jaruzelscy. Tyle, że za Jaruzela było klarowniej, bo oni przynajmniej występowali w mundurach, a wam ich nie sprawiono". "Robercie, ile listów otwartych napisałeś do mediów i dziennikarzy, którzy przez lata byli twarzami przemysłu pogardy? Pierwszy raz od lat Polacy mają szansę zobaczyć rzeczywistość, która nie jest autoryzowana na Czerskiej (...) Dlaczego dopiero dzisiaj kreujesz się na sumienie polskiego dziennikarstwa i chcesz rozliczać tylko moją pracę? Dlaczego wtedy milczałeś?" - odpowiedziała Danuta Holecka, pytając Mazurka, czy zapotrzebowanie na jego tekst "zostało ustalone w czasie kolejnego spotkania przy słynnym śmietniku" (czytaj więcej na ten temat). W nowym felietonie Mazurek odpowiada, że jej odpowiedź to "widowiskowy strzał w kolano". "Danuto Droga (Jacku Kochany), dopytujesz, gdzie byłem przez te lata platformerskich zaborów? 'Uważam Rze', 'wSieci', wPolityce.pl, - mówią ci coś te tytuły? To w nich pisałem, co myślę o 'kartelu informacyjnym', tam wykpiwałem obowiązujące w III RP przekazy dnia, w 'Rzeczpospolitej' wywiady robiłem" - odpowiada Robert Mazurek. I ciągnie dalej: "A Ty? Zaraz, zaraz, czy Ty aby przez ostatnie ćwierć wieku, całe swe zawodowe życie, nie pracowałaś w pocie czoła w tymże 'kartelu informacyjnym'? Tym samym, który teraz pieczołowicie burzysz? Nie byłaś aby prezenterką wrażych 'Wiadomości', nie prowadziłaś programów w Komorowski Info, a pardon, formalnie to było TVP Info? To nie Ty wciskałaś Polakom ów 'autoryzowany na Czerskiej' przekaz? Jeśli nie Ty, to był to ktoś łudząco podobny" - ironizuje dziennikarz. "Wiesz, co jest w tym wszystkim przykre? Nie nasze przekomarzanki przecież, ja ciebie autentycznie lubię. Przykre jest to, że nikt z was, Ty również, nie podejmuje polemiki. Bo - odrzucając złośliwości - stawiam Ci zarzut poważny: robisz z mediów publicznych miejsce partyjnej propagandy" - twierdzi Mazurek.