Do całego zajścia doszło przed domem Biedronia. Jak dowiedziało się Radio TOK FM, poseł Twojego Ruchu usłyszał słowa "Zobacz, to ta parówa". - Skoro tak się zachowywali, poprosiłem, aby wyszli. Wtedy jeden z nich podniósł rękę, krzyknął "spie...laj cioto" i mnie walnął - mówił Biedroń w rozmowie z TOK FM.To już kolejna taka sytuacja, kiedy poseł zostaje albo pobity, albo obrzucony obelgami. Państwo - jego zdaniem - tego typu przypadki po prostu lekceważy. Biedroń sfotografował obu sprawców, to pracownicy prywatnej firmy roznoszący listy - czytamy na stronach TOK FM.