Komitet wyborczy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, z którego list startowali politycy SLD, Wiosny i Lewicy Razem, otrzymał w wyborach 12,56 proc. głosów, co przełożyło się na 49 mandatów. 24 z nich przypadło SLD, 19 Wiośnie, a sześć Lewicy Razem. Ponadto Senatorami zostali: wiceprezes Wiosny Gabriela Stanecka-Morawska i przewodniczący Polskiej Partii Socjalistycznej Wojciech Konieczny. W czwartek o przyszłości powyborczej Wiosny dyskutowali członkowie Zarządu Krajowego partii i parlamentarzyści, którzy dostali się do Sejmu i Senatu. Biedroń podkreślał, że drużyna Wiosny startowała w wyborach parlamentarnych w jeszcze większej drużynie, jaką była "Lewica". "To razem trzy pokolenia lewicy wygrywały te wybory dla lewicy. To razem wracamy do Sejmu. To razem prowadziliśmy tą kampanię, to razem planowaliśmy naszą przyszłość" - mówił. "Chcemy budować szeroką formację lewicową, chcemy doprowadzić do tego, żeby w Polsce lewica odzyskała jeszcze silniejsze miejsce" - mówił Biedroń. "To 12,5 proc., które otrzymaliśmy w wyborach, to duży kapitał zaufania. 2 mln 300 tys. głosów w całej Polsce, ale wiemy, że potencjał lewicy jest dużo większy" - dodał. "Z tego miejsca deklarujemy chęć budowy szerokiego porozumienia, szerokiego porozumienia na lewo od Platformy Obywatelskiej i PSL-u - takiej europejskiej, nowoczesnej, uśmiechniętej, otwartej, tolerancyjnej, wrażliwej, równościowej, wolnościowej lewicy. Lewica jaka funkcjonuje w każdym normalnym państwie, a w Polsce zbyt długo za nią tęskniliśmy, żeby ten potencjał zmarnować" - dodał. "Ten sygnał wysyłamy dlatego, że dzisiaj jest ten moment, w którym dokonujemy ważnych decyzji, co do przyszłości naszych formacji. Chcemy to robić razem. Razem z Razem i razem z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, ale także z innymi partnerami i to jest nasza decyzja. Będziemy dbali o to, żeby nie tylko w parlamencie powstał klub parlamentarnej całej lewicy, ale także, żeby na przyszłość połączyło nas wspólne marzenie o jeszcze lepszej Polsce" - podkreślał. "Chcemy budować szeroką lewicę" Biedroń został zapytany, kto będzie liderem lewicy, skoro zarówno on, jaki i lider Lewicy Razem Adrian Zandberg oraz szef SLD Włodzimierz Czarzasty są silnymi osobowościami. "Z jednym, co najmniej macie łatwo, ponieważ jeden jest już w Brukseli, więc ze mną będzie najłatwiej, ale myślę, że w tej sprawie się dogadamy" - odpowiedział europoseł. Dodał, że na lewicy dobrze się współpracuje. "W Polsce tak rzadko w życiu politycznym zdarzają się takie cuda jak ten na lewicy, że nie możemy tego zmarnować. Chciałbym zadeklarować i Adrianowi Zandbergowi i Włodkowi Czarzastemu, że jesteśmy gotowi na dogadanie się, na szukanie kompromisu" - dodał. "To nie jest kwestia tego, kto będzie liderem dzisiaj. To jest kwestia tego, żebyśmy wysłali jasny sygnał, że chcemy budować szeroką lewicę. Kiedy prawica przechodzi swoje kryzysy, kiedy zajmuje się tylko i wyłącznie sobą, my wysyłamy jasny sygnał - my chcemy zająć się Polską, chcemy być dobrymi gospodarzami naszego kraju, chcemy pokazać, że jest alternatywa dla prawicy i dlatego na lewicy wysyłamy jasny sygnał - nie ma wroga, są tylko przyjaciele i razem będziemy budowali przyszłość" - mówił. Gabriela Morawska-Stanecka z kolei zachęcała podczas konferencji prasowej, aby wszyscy ci, którzy mają serce po lewej stronie przyłączali się do budowy bardzo szerokiego frontu na lewicy. "Aby ta lewica mogła w przyszłości zawalczyć o władzę" - podkreślała. "Zarząd, Rada Krajowa Wiosny postanowiła, że będzie rekomendować całej lewicy, by lewica w nadchodzących wyborach prezydenckich wystawiła jednego kandydata na prezydenta, bądź kandydatkę na prezydenta, ale aby to był jeden kandydat z całej lewicy. To będziemy rekomendowali całej reszcie naszych przyjaciół" - powiedziała senator elekt. "Zbyt rzadko się rozmawia w Polsce z obywatelami" Biedroń zapytany, czy rozważa start w wyborach prezydenckich, odpowiedział, że obserwuje sondaże i rankingi zaufania. "Chciałbym, żeby to była decyzja wspólna całej lewicy. Nie namówicie nas państwo, żeby Wiosna przedstawiała swojego kandydata na zewnątrz, a później konsultowała to z innymi ugrupowaniami" - powiedział i dodał, że kandydat lub kandydatka lewicy będzie przedyskutowana przez wszystkie lewicowe środowiska. Przyznał też, że złym pomysłem byłoby wystawienie w pierwszej turze wyborów prezydenckich jednego kandydata przez opozycję. Dopytywany, czy jest szansa, że kandydat lewicy mógłby zostać wyłoniony w prawyborach, Biedroń odpowiedział, że prawybory są dobrym pomysłem. "Zbyt rzadko się rozmawia w Polsce z obywatelami, z obywatelkami. My jako Wiosna jesteśmy wielkimi zwolennikami, zwolenniczkami dialogu. Jeżeli będzie zgoda na opozycji, co do tego, żeby doprowadzić do takich prawyborów, chętnie my jako Wiosna taki pomysł poprzemy" - dodał. Zaznaczył przy tym, że takie stanowisko byłoby również uzgodnione z innymi partnerami na lewicy.