Bąkiewicz zapowiedział w poniedziałek powstanie nowej organizacji o nazwie "Straż Narodowa", której celem będzie m.in. obrona kościołów. Trzon nowej organizacji ma stanowić Straż Marszu Niepodległości, do której należy obecnie kilkaset osób. "Straż Narodowa" ma powstać, gdyż w ramach akcji "Słowo na Niedzielę", zainicjowanej przez Ogólnopolski Strajk Kobiet, protesty po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji organizowane były nie tyko na głównych ulicach miast, ale też przed kościołami i w ich wnętrzach. W środę Bąkiewicz, mówiąc o trwających protestach stwierdził, że do Polski, w tym do Warszawy, na trwające manifestacje uliczne, "zaczyna zjeżdżać niemiecka Antifa", która ma wesprzeć swoją polską odpowiedniczkę. Jego zdaniem punktem kulminacyjnych tych przyjazdów ma być piątek. "Bronimy kościołów przed profanacjami" - Wiemy o tym, że na terenie Polski jest już Antifa niemiecka. To są przestępcy i bandyci, posługujący się nielegalnymi narzędziami do ataków na swoich oponentów, czy przeciwników ideowych i politycznych - stwierdził Bąkiewicz. Przyznał, że nie jest w stanie ocenić jak wiele osób z niemieckiej Antify przyjechało do Polski. Wśród narzędzi "nielegalnie" stosowanych do wspomnianych ataków wymienił: cegłówki, kostkę brukową, drzewca do flag, kije oraz noże. Mówiąc o obronie kościołów stwierdził: - My bronimy kościołów przed profanacjami. Podejmujemy działania defensywne. Jesteśmy wyposażeni w różańce, we własne ręce, sznury, gaz łzawiący. Być może będziemy wyposażeni w środki ochrony osobistej. To są rzeczy, które zgodnie z polskim prawem możemy posiadać, żeby zabezpieczyć własne życie i zdrowie oraz mienie, które zabezpieczamy - czyli tak naprawdę Najświętszy Sakrament, czyli Pana Jezusa.