Policja znalazła Lechosława Gapika w jego domu w ostatni piątek. Tę informacje potwierdził reporterowi RMF FM Adamowi Górczewskiemu, rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. W styczniu seksuolog miał zacząć odbywać czteroletni wyrok za molestowanie pacjentek, ale poinformował, że jest chory i nie pojawił się w zakładzie karnym. Sąd dopiero zajmie się stanem jego zdrowia, ale nie zgodził się by profesor czekał na decyzję na wolności. W zeszłym tygodniu wydany został nakaz doprowadzenia do aresztu. Seksuolog został szybko namierzony i teraz w areszcie czeka na ocenę sądu, czy jego stan wymaga leczenia. Jeśli tak - to czy można je prowadzić za kratami. Wyrok skazujący w poznańskim sądzie zapadł w kwietniu ubiegłego roku. Oprócz kary więzienia Lechosław Gapik przez sześć lat nie może również wykonywać zawodu psychoterapeuty i prowadzić działalności gospodarczej w zakresie psychoterapii i seksuologii. Seksuolog miał się stawić w Areszcie Śledczym w Poznaniu 16 stycznia. "Specyficzna terapia" Lechosław Gapik (zgodził się na publikowanie nazwiska) został skazany za molestowanie seksualne swoich pacjentek. Postępowanie w tej sprawie prokuratura prowadziła od marca 2010 roku. Terapeutę oskarżono o sześć przestępstw dotyczących "doprowadzenia podstępem do poddania się innej czynności seksualnej". Według kobiet, do których dotarł TVN Gapik miał je molestować podczas wizyt terapeutycznych, wprowadzać w stan hipnozy i dotykać miejsc intymnych. Seksuolog tłumaczył, że stosuje "specyficzną, autorską formę terapii behawioralnej, opracowaną przez niego na podstawie posiadanej wiedzy teoretycznej i wieloletniego doświadczenia klinicznego". Podkreślił, że sam był biegłym sądowym i potrafi ocenić, kiedy zachowanie jest, a kiedy nie jest, molestowaniem seksualnym. Adam Górczewski