Prawnik z Gdańska, który miał zastąpić obecnego ministra sprawiedliwości, konsultował się w sprawie oferty, którą otrzymał, z kolegami z Warszawy. Ostatecznie nie zaryzykował wejścia do rządu. Argumentem przeciw był przykład profesora Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Karnista został dość obcesowo usunięty z rządu przez Donalda Tuska. Dla świata prawniczego był to sygnał, że wejście do Rady Ministrów to przygoda z niepewnym końcem. Jak ustalił reporter RMF FM, premier szukając nowego szefa resortu sprawiedliwości, sondował również Senat. Los Gowina rozstrzygnie się jeszcze dziś, o ile premier będzie miał kandydata na nowego ministra sprawiedliwości. Słowa Gowina wywołały burzę Spekulacje dotyczące ewentualnej dymisji ministra pojawiły się po jego wypowiedzi na temat zarodków, która wywołała medialną i polityczną burzę. Ostro krytykowali Gowina w mediach czołowi politycy PO, m.in. wiceszef PO Grzegorz Schetyna oraz przewodniczący klubu parlamentarnego Rafał Grupiński. Poszło o wypowiedź Gowina dotyczącą zarodków: "Możemy z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że na embrionach dokonuje się rozmaitych eksperymentów naukowych, z reguły prowadzących do uśmiercenia tych embrionów" - powiedział Gowin w TVN24. "W Niemczech nie wolno przeprowadzać eksperymentów naukowych na embrionach, ale na embrionach niemieckich. Natomiast naukowcy niemieccy 'importują' embriony z innych krajów, prawdopodobnie także z Polski i na nich przeprowadzają eksperymenty" - dodał minister. Słowa Gowina wywołały burzę, zareagowała m.in. ambasada Niemiec, która zwróciła się do resortu sprawiedliwości o szczegóły sprawy. "Nieodpowiedzialną i nieuzasadnioną" nazwał wypowiedź Gowina prof. Waldemar Kuczyński z Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego. Rzecznik rządu Paweł Graś oświadczył, że jeśli Gowin wie o prowadzonych w Niemczech eksperymentach na pochodzących m.in. z Polski zarodkach, powinien zawiadomić prokuraturę. Gowin zapewnia, że nie jest człowiekiem strachliwym i liczy się z każdą decyzją Tuska. - Premier powinien mieć prawo każdego dnia dobrać sobie taki skład rządu, jaki uważa za optymalny. Ja robię swoje - zadeklarował. Kalisz: Premier powinien szukać w klubie PO W wyrzucenie Jarosława Gowina z rządu nie wierzy m.in. Ryszard Kalisz. - Po zwolnieniu w sposób nieładny ministra Ćwiąkalskiego i nieprzedłużeniu na kolejną kadencję misji ministra Kwiatkowskiego premier nie znajdzie nikogo z czołowych prawników, którzy zgodzą się w takich warunkach i w takim rządzie być ministrem sprawiedliwości. I nie odwoła ministra Gowina - podkreślił Kalisz. Dodał, że premier szuka nowego szefa resortu, ale nie ma kim zastąpić obecnego. - Ze mną nie rozmawiał. Nie rozmawiałem z premierem już dobre pół roku - wyjaśnił.Kalisz wskazał dobrych kandydatów w klubie PO. - To chociażby Jerzy Kozdroń, mój zastępca w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, i Witold Pahl, zastępca przewodniczącego w Komisji Ustawodawczej - zauważył poseł. Zobacz więcej na RMF FM, kliknij!