Ci, którzy wykupili wczasy, mogą składać wnioski o zwrot pieniędzy do Urzędu Marszałkowskiego. Ten uruchamia gwarancję ubezpieczeniową - 20 mln. złotych. Na złożenie dokumentów jest rok, ale nie decyduje kolejność zgłoszenia. To, czy klienci biura mają w ogóle szanse na odzyskanie pieniędzy, będzie wiadomo dopiero, gdy skończy się operacja ściągania klientów z zagranicy, bo to jest opłacane z ubezpieczenia w pierwszej kolejności. Ewentualnie dopiero później pozostała kwota będzie dzielona między osoby, które nie poleciały w ogóle i te, które miały przerwany urlop. W których miejscach sytuacja jest najgorsza? Najtrudniejszą sytuację mają turyści w Egipcie i na wyspie Rodos. Tam hotelarze w wielu miejscach wypraszają klientów Alfa Star. W Egipcie części osób zabrano karty do pokojów i kazano podpisać zobowiązanie, że sami zapłacą. Chciano im też zabrać paszporty i konieczna była interwencja w egipskim departamencie turystyki. Część turystów z Egiptu być może dziś zostanie sprowadzona do kraju. Turyści z Rodos również mają problem, bo jest tam mała grupa 30 osób, dla której nie opłaca się czarterować osobnego samolotu. Dlatego kupowane są pojedyncze bilety rejsowe na kolejne dni. Trwają rozmowy, by turyści mogli poczekać w hotelach na swój rejs. (mal)