Jak dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski, we wniosku do sądu administracyjnego szefowa Narodowego Funduszu Zdrowia pisała, że minister zdrowia nie wypełnił swojego obowiązku przekazywania do Funduszu dotacji na sfinansowanie leczenia osób nieubezpieczonych, a objętych darmowym leczeniem. Reszta pisma to już opis korespondencji prezes NFZ i resortu zdrowia. Pokazuje ona, że minister Arłukowicz od lutego wiedział, że po uruchomieniu systemu eWUŚ drastycznie wzrosła liczba osób nieubezpieczonych, którym przysługuje darmowe leczenie. Co więcej - według NFZ - od kwietnia resort zdrowia nie odpowiadał na żadne pisma i nie zgłaszał uwag do sprawozdań z leczenia osób nieubezpieczonych. Dlatego Agnieszka Pachciarz wniosła do sądu o zobowiązanie ministra do realizacji jego obowiązku, stwierdzenie bezczynności i wymierzenie grzywny. To maksymalnie 40 tysięcy złotych, które miało zapłacić Ministerstwo Zdrowia. Bartosz Arłukowicz tłumaczył w środę na konferencji prasowej, że NFZ po wprowadzeniu systemu eWUŚ niewłaściwie weryfikował nieubezpieczonych. - Nie może być tak, że urzędnicy nie do końca weryfikują osoby, które wyskakują w systemie eWUŚ jako nieubezpieczone, jednocześnie wyciągają natychmiast rękę po pieniądze czy do pacjentów, czy do budżetu państwa - podkreślił, tłumacząc dlaczego złożył wniosek o odwołanie prezes NFZ. Spór pomiędzy ministrem zdrowia a NFZ dotyczy osób, które w systemie eWUŚ widnieją jako nieubezpieczone, ale w rzeczywistości posiadają uprawnienie do świadczeń (np. pracownicy, których pracodawca nie zgłosił do ubezpieczenia). W ocenie ministra Pachciarz przedstawiła zawyżoną liczbę takich osób i zażądała zbyt dużych pieniędzy z dotacji budżetowej na ich świadczenia zdrowotne. Mariusz Piekarski CZYTAJ WIĘCEJ NA RMF24.PL