"Witam, Próbowałem się z Panem skontaktować osobiście, jednak w natłoku obowiązków zdecydowałem się na tę formę kontaktu. Mój asystent, który z Panem rozmawiał przekazał mi w piątek późnym popołudniem notatkę z ostatniej rozmowy z Panem. Jestem właśnie po rozmowie z Panem Premierem i mogę dziś ostatecznie potwierdzić, że spotkanie w Kancelarii Premiera odbędzie się 13 września, czwartek o godzinie 17.00. Proszę o przekazanie mi informacji w odpowiedzi na niniejszy mail, kto oprócz Pana będzie obecny na spotkaniu, imię i nazwisko oraz stanowisko w Sądzie Okręgowym. Chciałbym też zaznaczyć, że Pan Premier po spotkaniu chciałby z Panem porozmawiać na osobności. W notatce z rozmowy telefonicznej, przekazanej mi przez mojego asystenta wspomniał Pan, że ma Pan pewne informacje dla Pana Premiera, czy mógłby Pan nakreślić w kilku zdaniach zakres tych informacji? To również w odpowiedzi na niniejszy mail prosiłbym bardzo. I ostatnie, jakie wg Pana są rokowania, że Marcin P. opuści 12 września areszt? Pan Premier w tej szczególnej sytuacji widziałby taką właśnie możliwość za najbardziej odpowiednią. Proszę potwierdzić też w odpowiedzi na niniejszy mail, czy godzina Państwu odpowiada do spotkania. Jeśli będzie potrzeba, to Kancelaria Premiera może zapewnić Państwu eskortę na trasie przejazdu z Gdańska do Warszawy, by zyskać na ewentualnym czasie. Posiadam do Pana numer telefonu, co prawda kiedyś już mi go Pan osobiście zdaje się podawał, ale ten numer jest chyba inny. Proszę też zachować treść tego maila dla siebie, została ona też zaszyfrowana w naszym systemie bezpieczeństwa o przepływie informacji niejawnych i tajnych, czasem pojawiają się jednak problemy z otwieraniem maili zaszyfrowanych, gdyby u Pana pojawił się taki problem, proszę o kontakt z moim asystentem pod numer, który zapewne Panu podał. Czekam na maila zwrotnego jeśli jest to możliwe jeszcze w dniu dzisiejszym. Pozdrawiam serdecznie, Tomasz Arabski Szef Kancelarii Premiera Minister - członek Rady Ministrów" 'Fake' e-mail Nagłówek wiadomości jest identyczny jak w przypadku prawdziwego e-maila od szefa kancelarii premiera. Widnieje w nim nazwisko "Tomasz Arabski", a także adres tomasz.arabski@kprm.gov.pl. Imię i nazwisko szefa KPRM wyszczególniono także w stopce. Prawdziwe są również adres, numery telefonu i faksu. Ktoś, kto zwrócił uwagę na te szczegóły wiadomości, nie może mieć wątpliwości od kogo ją dostał. Na samym dole e-maila wyraźnie widać jednak, że osoba go wysyłająca skorzystała ze strony w internecie, która umożliwia podszywanie się pod nadawcę wiadomości. Widnieje tam "reklama": "Send 'fake' e-mail for free! Send 'fake' SMS" Prowokacja wobec sędziego 6 i 7 września prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku odebrał telefony rzekomo z kancelarii premiera. 10 września do jego sekretariatu trafił z kolei e-mail. Autorzy prowokacji próbowali namówić Ryszarda Milewskiego na ustalenie korzystnego dla premiera terminu posiedzenia odwoławczego ws. aresztu dla szefa Amber Gold oraz na zmiany w składzie sędziowskim. Jak twierdzili, Donaldowi Tuskowi zależy na tym, by Marcin P. wyszedł na wolność. W efekcie prowokacji za odwołaniem z funkcji oraz postępowaniem dyscyplinarnym wobec prezesa gdańskiego sądu opowiedział się na konferencji prasowej minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Minister ujawnił, że wystąpił do Krajowej Rady Sądownictwa o wszczęcie postępowania wyjaśniającego. Jak mówił, jeśli treść nagrania z rozmowy sędziego z osobą podającą się za urzędnika KPRM się potwierdzi, to będzie oczekiwał podjęcia wobec sędziego postępowania dyscyplinarnego. Poinformował też, że wystąpił do KRS o opinię w związku z zamiarem odwołania prezesa. Czytaj więcej na stronach rmf24.pl