Monika Gosławska: Na jakim etapie są przygotowania ośrodka, który ma izolować niebezpiecznych przestępców wychodzących z więzień w najbliższych miesiącach? Sławomir Neuman: Dość zaawansowane. Na początku będzie to jeden z pawilonów istniejącego już innego ośrodka, który także zajmuje się cięższymi przypadkami przestępców. Jesteśmy już na etapie ostatnich uzgodnień i rozporządzeń, które powołują ośrodek do życia m.in. dają mu statut. Myślę, że w ciągu tego miesiąca wszystko będzie dopięte. Gdzie będzie ten ośrodek, jeżeli możemy wiedzieć? - W Gostyninie. Tam już resort zdrowia prowadzi ośrodek, który leczy osoby skazane za niektóre przestępstwa. Zostanie tam wydzielona część szpitala, która będzie zajmowała się osobami skazanymi przez sąd cywilny do leczenia już po odbyciu kary. Ile będzie miejsca dla tych niebezpiecznych przestępców? W jakich warunkach będą tam przebywać, jakiej terapii będą poddawani? - To jest zakład leczniczy. To jest szpital, który ma się tymi ludźmi opiekować i ich leczyć. To są warunki szpitalne. Sale są dwuosobowe. Są i psychoterapeuci, i psychiatrzy, i psycholodzy. Jest tam także taka część do rekreacji. To jest jak normalny szpital. Nie ma krat w oknach, ale są inne zabezpieczenia. To ośrodek spełniający wszystkie kryteria szpitala, ale takiego dość specjalnego, bo dla osób z zaburzeniami, które stanowią niebezpieczeństwo dla otoczenia oraz dla siebie. Zabezpieczenia więc są, ale nie tak nachalne jak w więzieniu. Czy jest jakiś określony czas, na który te osoby będą tam trafiać? - Czas określa terapia. Jeżeli będzie skuteczna i będzie wyraźna poprawa i - co ważne - biegli stwierdzą, że ta osoba nie stwarza już zagrożenia ani dla siebie ani dla innych, to można będzie, zgodnie ze wszystkimi regułami prawa, wystąpić o to, żeby sąd zwolnił ją z leczenia. Natomiast, ile tam będzie osób docelowo przebywało, tego nie jesteśmy w stanie określić, bo to nie minister zdrowia decyduje o skierowaniu do tego ośrodka, tylko niezawisły sąd. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w praktyce i ile takich wniosków do sądu w ogóle wpłynie. Niewykluczone, że trafi tam Mariusz Trynkiewicz, seryjny morderca czwórki dzieci z Piotrkowa Trybunalskiego. Czy resort zdrowia zdąży na czas z przygotowaniem tego ośrodka na ewentualne jego przyjście? - Jeżeli będzie decyzja sądu kierująca na leczenie, to my zdążymy. Nie ma ryzyka, przecież już od kilku ładnych miesięcy pracujemy nad tym projektem wspólnie z ministrem sprawiedliwości. Tak - jak mówiłem - budynki funkcjonują w ramach innego ośrodka. Jeżeli tych ludzi do leczenia będzie więcej, to zgodnie z ustawą, powstaną nowe pawilony, specjalnie dla nich dedykowane. Ale na tę chwilę jedno piętro pawilonu jest wydzielone i przygotowywane po to, aby przyjąć ewentualnych pensjonariuszy na leczenie. Monika Gosławska