W sądzie odbyło się dzisiaj trwające zaledwie kilka minut posiedzenie w tej sprawie. MON odmówiło przyjęcia odpowiedzialności za utratę zdrowia przez sierżanta Jurgielewicza, a co za tym idzie - również wypłaty jakichkolwiek pieniędzy.- Przypominam, że jest to żołnierz, który ma status weterana poszkodowanego, który nie ma nogi, nie ma wzroku... Wydawało mi się, że nie ma powodów, dla których minister by odmówił. Ale odmówił i dzisiaj to usłyszałem. W pełnym zakresie odmówił przyjęcia odpowiedzialności i wypłaty choćby złotówki tytułem zadośćuczynienia - potwierdził po posiedzeniu pełnomocnik sierżanta Jurgielewicza, mecenas Sylwester Nowakowski. Po niepowodzeniu próby ugody adwokat nie widzi innego wyjścia niż wytoczenie MON-owi procesu. Sam sierżant Jurgielewicz, który po stracie nogi porusza się przy pomocy protezy, nie pojawił się w sądzie. Tomasz Skory