Postanowienie o postawieniu zarzutów kontrolerom wydano pół roku temu. Do Moskwy przesłano wniosek z wezwaniem do ich przesłuchania w prokuraturze wojskowej. Śledczy w Warszawie nie mają nawet informacji, czy te wezwania zostały dostarczone. Dlatego w sierpniu i wrześniu wysyłaliśmy monity w tej sprawie. To jednak nie przynosi najmniejszych rezultatów i wciąż brak jest w tej sprawie jakichkolwiek kontaktów z rosyjskiej strony. Widać, że Moskwa zrobi wszystko, by ochronić swoich żołnierzy - pisze RMF24. Konsekwentnie trzyma się swego oświadczenia sprzed pół roku: "nie ma podstaw do mówienia nawet o minimalnej odpowiedzialności kontrolerów lotów z lotniska w Smoleńsku za katastrofę polskiego Tu-154". Krzysztof Zasada