Do incydentu doszło w lokalu wyborczym na osiedlu Zawiśle. Policjanci widzieli w jego pobliżu, jak mężczyzna najpierw zerwał ze słupa banery, później wsiadł do auta i odjechał. Postanowili go skontrolować. 51-letni mężczyzna tłumaczył, że usuwał wyborcze banery, bo wisiały na terenie lokalu wyborczego. Zdaniem policjantów było to jednak kompletnie bezzasadne działanie. Dlatego chcieli ukarać mężczyznę z kodeksu wykroczeń. Ten jednak nie przyjął 150 złotych mandatu. Sprawą będzie więc musiał zająć się sąd. Według informacji reportera RMF FM, mężczyzna miał zerwać kilka banerów różnych komitetów wyborczych. (mal) Kuba Kaługa