30 października ubiegłego roku poseł Przemysław Wipler świętował z przyjaciółmi piątą ciążę swojej żony. Twierdził, że został brutalnie pobity przez policję przed jednym z warszawskich klubów. Jak się okazało, był pijany, a według funkcjonariuszy zachowywał się agresywnie. Prokuratorzy chcą postawić posłowi dwa zarzuty. Jeden z nich to tak zwany czynny opór. Grozi za to do trzech lat więzienia. Drugi z zarzutów dotyczy znieważenia funkcjonariuszy publicznych. Kodeks karny przewiduje za to również karę do trzech lat więzienia. Tomasz Skory