14 rozpraw i posiedzeń w ogóle spadło z wokandy, 326 - odroczono. W uchwale olsztyńscy sędziowie alarmują, że praca sądów jest poważnie zakłócona. "Problemy operatora pocztowego negatywnie wpływają na orzecznictwo, osłabiają sprawność sądów i psują wizerunek wymiaru sprawiedliwości" - napisali sędziowie. Podobne problemy ma na przykład sąd w Płocku. Tamtejszy prezes powołał właśnie własną służbę doręczeniową.Pracownicy po godzinach roznoszą korespondencję w granicach miasta i mają płacone za każdą skutecznie doręczoną przesyłkę- mówiła sędzia Joanna Kasicka z płockiego sądu. Jak dodała, za każdy list otrzymują po trzy złote. W jej przypadku problemy z doręczeniem pism procesowych sprawiły, że w poniedziałek zamiast dwunastu, przeprowadziła tylko osiem spraw. Iustica krytykuje resort sprawiedliwości Ministerstwo sprawiedliwości nie wywiązuje się z obowiązku zapewnienia sądom warunków prawidłowego funkcjonowania - twierdzi Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iusticia. Dwustu sędziów z całej polski dyskutowało o problemach z doręczeniami pism procesowych po zmianie z początkiem roku operatora pocztowego. Sędziowie twierdzą, że ministerstwo ma obowiązek nadzorować pracę sądów. Natomiast na tym spotkaniu przedstawiciele resortu - jak mówiła naszemu reporterowi sędzia Barbara Zawisza, wiceprezes stowarzyszenia - słuchając o problemach, umywali ręce, twierdząc, że nie oni odpowiadają za przetarg. A uczestnicy spotkania przekonywali, że kłopoty z doręczeniami niekiedy paraliżują prace sądów. Sprawiają też, że ich funkcjonowanie jest droższe, bo prezesi nie ufają nowemu operatorowi i nie chcą wysyłać sądowych akt, korzystając z jego usług. - Sędziowie wydają zarządzenia w tej kwestii z adnotacją - proszę doręczyć za pośrednictwem Poczty Polskiej. Nie chcemy brać odpowiedzialności za to, że na przykład zginą akta - wyjaśnia sędzia Zawisza. Jak dodaje, wynajmowani są też kurierzy. Za wszystko trzeba dodatkowo płacić, bo to usługi nieobjęte obowiązującą umową. (MRod) Krzysztof Zasada