Minister zdrowia wykorzystuje ultimatum, które postawił mu premier Tusk. Bartosz Arłukowicz dostał zadanie, by do wiosny przedstawić konkretne kroki, jak skrócić kolejki do lekarzy. Składając wniosek o dymisję szefowej NFZ, minister zdrowia pokazuje, że to przez Fundusz pacjenci czekają miesiącami do specjalisty i bez zmiany na tym stanowisku poprawy nie będzie. Po drugie, od kilku miesięcy trwa cicha wojna na linii resort zdrowia - NFZ. Prezes NFZ najpierw wypomniała ministrowi zdrowia, że nie wydaje rozporządzeń koszykowych, co uniemożliwia sprawne kontraktowanie świadczeń medycznych. Potem zażądała zapłaty za leczenie osób nieubezpieczonych. Agnieszka Pachciarz wysłała kilka faktur do ministra Arłukowicza, a w końcu wezwanie do zapłaty. Finałem był pozew do sądu o 700 milionów złotych. Prezes NFZ otwarcie też mówiła, że w systemie brakuje pieniędzy. Nie kryła, że Fundusz jest w fatalnej sytuacji, a w przyszłym roku bez pieniędzy z budżetu może stracić płynność finansową. Sugerowała podniesienie składki zdrowotnej. W końcu to premier zadał pytanie, co minister zdrowia robi, by pieniędzy było więcej. Postawił ministrowi Arłukowiczowi ultimatum - ma do wiosny przedstawić plan skrócenia kolejek do lekarzy. Odpowiedzią Arłukowicza jest właśnie wniosek o dymisję prezesa NFZ. Agnieszka Pachciarz została prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia z rekomendacji Bartosza Arłukowicza. Wcześniej była wiceministrem zdrowia w jego resorcie. Mariusz Piekarski