Sztab Generalny i resort obrony zaprzeczają, że ta korekta ma jakiś związek z sytuacją na Ukrainie. W ostatnim czasie poszczególne jednostki wojskowe przysłały większe zapotrzebowanie na szkolenie rezerwistów, bo zwiększyły się takie możliwości - usłyszał reporter radia RMF FM w Sztabie Generalnym. Wojskowi zapewniają, że wszystko odbywa się zgodnie z planem, który powstał jeszcze przed rosyjską agresją. Tłumaczą, że przez cztery lata w ogóle zaniechano szkoleń rezerwistów, teraz liczba powołań ma stopniowo wracać do poziomu z połowy ubiegłej dekady. Wtedy wezwania otrzymywało rocznie około 70 tysięcy rezerwistów. Sztab planuje w 2017 roku przeszkolenie do 60 tysięcy takich osób. Zniesienie obowiązkowej służby było błędem? Dołącz do dyskusji! Krzysztof Zasada