- Siły specjalne stają się domeną naszej armii, coraz bardziej docenianą w strukturach NATO - mówi pułkownik Ryszard Jankowski, rzecznik Dowództwa Wojsk Specjalnych. - Już w tym roku będziemy przystępować do ćwiczenia certyfikującego, które potwierdzi, iż Dowództwo Wojsk Specjalnych od przyszłego roku będzie gotowe do dowodzenia sojuszniczymi operacjami specjalnymi. Będziemy jedynym takim dowództwem w kraju, które będzie mogło takie zadania realizować - tłumaczy. Ten certyfikat dowództwo naszych "specjalsów" będzie zdobywać podczas najpoważniejszych w tym roku manewrów sił specjalnych w Europie "Cobra-13". Odbędą się one jesienią na poligonach w Polsce, Czechach, na Litwie i Słowacji. Przez dwa tygodnie blisko półtora tysiąca komandosów z 13 krajów będzie ćwiczyć pod rozkazami polskich dowódców. Jeśli dobrze wypadną, już od przyszłego roku będą mieli szansę dowodzić siłami szybkiego reagowania NATO. - Wszędzie tam, gdzie zajdzie taka potrzeba, gdzie zdecyduje Sojusz o wysłaniu sił specjalnych, może się okazać, ze tym komponentem sił specjalnych będzie dowodziło polskie Dowództwo Wojsk Specjalnych - podkreśla Jankowski.