Oficjalna riposta na zarzuty będzie, ale potrzeba na to jeszcze trochę czasu. Na razie prezydent miał zapewnić swych współpracowników, że nie zna Piotra Polaszczyka, z którym jak mówił gość Kontrwywiadu RMF FM <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jacek-kurski,gsbi,2077" title="Jacek Kurski" target="_blank">Jacek Kurski</a>, Komorowski miał być w bliskiej komitywie. Teraz urzędnicy kancelarii prezydenta sprawdzają, czy były szef Rady Nadzorczej SKOK Wołomin kiedykolwiek był w Pałacu Prezydenckim albo w Belwederze. Wertowanie ksiąg wejść i wyjść z ostatnich pięciu lat musi jednak trochę potrwać. Tak samo sporo czasu zajmie ustalanie, czy którykolwiek z synów prezydenta rzeczywiście był kiedykolwiek prokurentem w spółce prowadzonej przez byłego oficera WSI. Na razie wiadomo, że na pewno nie był to - wbrew słowom Kurskiego - Jakub Komorowski, ponieważ prezydent nie ma syna o takim imieniu. (mal) <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/konrad-piasecki">Konrad Piasecki</a>