Do zdarzenia doszło na podwórku przy ul. Zielonej w Białogardzie. Straż pożarna została wezwana ok. godz. 15. "Dziecko wpadło do włazu studzienki kanalizacyjnej. Gdy dojechaliśmy na miejsce, dziecko było już na zewnątrz, było reanimowane przez służby ratownictwa medycznego" - powiedział dla RMF24 Jacek Twardoń, rzecznik białogardzkiej straży pożarnej. Niestety, chłopca nie udało się uratować. Okoliczności tragedii wyjaśniają policja i prokuratura.