Lista zarzutów jest wyjątkowo długa. Dotyczy m.in. zmian wyboru 15 z 25 sędziów do składu Krajowej Rady Sądownictwa. Ma ich wybierać Sejm z kandydatów zgłoszonych przez marszałka lub posłów. To - zdaniem naukowców z UJ - jest niezgodne z konstytucją. Twierdzą, że gwarantuje ona, iż ci sędziowie powinni być wybierani przez własne środowisko. Proponowane rozwiązanie sprawia w praktyce, że KRS nie będzie już organem reprezentacyjnym sędziów. Co ważniejsze, taka konstrukcja narusza trójpodział władzy. Do tej pory Sejm mógł wybierać jedynie sześciu członków Rady. Po nowelizacji ten polityczny organ miałby największy wpływ na skład KRS. Jak napisali eksperci, "Rada nie będzie w stanie strzec niezależności sędziów przed zagrożeniami władzy ustawodawczej, jeśli ta władza w praktyce decyduje, kto w Radzie zasiada". Sprzeciw autorów opinii budzi też wygaszenie mandatów sędziów w KRS 30 dni po wejściu w życie nowelizacji. Jak podkreślają - kadencja określona w konstytucji trwa 4 lata. (az) Marek Balawajder Krzysztof Zasada