We wrześniu zniknie "Nasz Elementarz" dla pierwszej klasy, kolejne roczniki będą stopniowo wycofywane. Równoległe funkcjonowanie darmowego podręcznika przegotowanego przez poprzedni rząd i książek opracowanych przez wydawców to zdaniem Anny Zalewskiej niepotrzebny chaos. Ponadto twierdzi, że to dodatkowe obciążenie dla resortu, bo przy tym projekcie pracowało ponad trzydzieści osób. Jeszcze w maju szefowa MEN zapewniała, że darmowy podręcznik będzie jedną z trzech książek, z której będą mogli korzystać nauczyciele nauczania początkowego. "W sposób oczywisty nie można powiedzieć, że oto wyrzucamy podręcznik do kosza. Nikt, kto gospodaruje publicznymi pieniędzmi, nie może zrobić takich rzeczy" - mówiła wtedy Anna Zalewska. Opracowania i wydrukowanie "Naszego Elementarza" kosztowało ponad sześćdziesiąt milionów. (mpw) Grzegorz Kwolek