Lista VIP-ów, którzy chcą pojawić się na polskich stadionach, na razie nie jest długa. Można się jednak spodziewać, że to się zmieni. Na razie - według nieoficjalnych informacji RMF FM - swoją obecność zapowiedzieli: następca hiszpańskiego tronu - Filip Burbon, prezydent Włoch - Giorgio Napolitano, premier Bułgarii - Bojko Metodijew Borisow, prezydent Czech - Václav Klaus, który obejrzy pierwszy mecz swojej narodowej drużyny we Wrocławiu i prezydent Irlandii - Michael Daniel Higgins. Niemal ze stuprocentową pewnością możemy zakładać, że jeden z meczów niemieckiej drużyny obejrzy na żywo Angela Merkel. Na razie jednak takiej informacji ze strony naszych zachodnich sąsiadów nie ma. Jak jednak usłyszał w kancelarii premiera Roman Osica z RMF FM, procedury bezpieczeństwa naszych krajów są na tyle sprawne, że taka zapowiedź spokojnie może przyjść nawet na dzień przed przylotem. Kontrowersyjna na pewno będzie wizyta Wiktora Janukowycza szczególnie w kontekście ogólnego bojkotu Euro przez polityków. Na razie wiadomo także, kto będzie reprezentował Rosję. Mówi się, że 12 czerwca na Stadionie Narodowym w Warszawie pojawi się szef rosyjskiej dyplomacji, Siergiej Ławrow. Europejscy politycy za bojkotem ukraińskiej części Euro Apele o bojkot ukraińskiej części turnieju pojawiły się po informacjach o pobiciu Julii Tymoszenko, największej przeciwniczki prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Była premier została skazana w ubiegłym roku za nadużycia związane z podpisaniem umowy gazowej z Rosją w 2009 r. W mijającym tygodniu szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton poparła polityczny bojkot Euro 2012 na Ukrainie. Jak jednak zaznaczyła, ostatecznej decyzji o bojkocie nie podjęto. Za wspólnym, unijnym bojkotem opowiadają się między innymi Belgia, Holandia, Austria i Dania. Najmocniej pomysł popierają ministrowie krajów, które nie zakwalifikowały się do Euro 2012. Na przykład belgijski minister spraw zagranicznych mówił, że bojkot polityczny jest absolutnie konieczny i sugerował nawet protest sportowy.