Skontrolowani zostaną wszyscy przedsiębiorcy, którzy wywożą odpady i je przetwarzają. Inspektorzy chcą dokonać bilansu śmieci wytworzonych przez Polaków i trafiających do przeróbki oraz utylizacji. Zaniepokojenie wzbudziły sygnały od właścicieli niektórych wysoce profesjonalnych instalacji przetwarzania odpadów. - Dzwonią i piszą do nas przedsiębiorcy, którzy mają duże instalacje, żebyśmy coś zrobili, bo nie mają odpadów. Ich firmy działają na minimalnym obciążeniu - mówi dziennikarzowi RMF FM zastępca mazowieckiego inspektoratu ochrony środowiska Maria Suchy. Jak dodaje, alarmujące były też ostatnie skargi od mieszkańców. - Są zaniepokojeni, że w ich okolicy trwa jakaś dziwna rekultywacja czy niwelacja terenu - relacjonuje urzędniczka. Mechanizm nieprawidłowości może być następujący. Odebrane śmieci trafiają do przetworzenia w tanich firmach. Te je na przykład rozdrabniają i wbrew prawu potwierdzają, że mogą trafić z powrotem do środowiska. Przykładem jest jedna z przetwórni odpadów, która w ostatnich latach deklarowała, że 6 procent śmieci przez nią przetwarzanych to żwir i piasek. Natomiast w ostatnim czasie zaczęła ich produkować prawie 40 procent Tak klasyfikowane odpady mogą trafiać między innymi do dawnych wyrobisk czy glinianek. Jest podejrzenie, że zawierają substancje szkodliwe dla środowiska. Skutki wejścia w życie ustawy śmieciowej. Jest lepiej czy gorzej? - czytaj na stronach RMF24