Na trop przestępców ABW trafiła dzięki Generalnemu Inspektorowi Informacji Finansowej. To właśnie ci urzędnicy wytypowali miejsca, gdzie działała agencja zajmująca się transferem pieniędzy. Funkcjonariusze przeszukali 21 miejsc w Warszawie, Wólce Kosowskiej, Wałbrzychu i Wrocławiu. W ten sposób znaleziono blisko 2 miliony złotych w obcych walutach. Pieniądze były przesyłane na konta przedsiębiorców ze wschodu, handlujących u nas tekstyliami. Gigantyczne sumy, jakie trafiały na konta Chińczyków i Wietnamczyków to różnice między zaniżoną wartością towarów sprowadzanych do Polski na fakturach, a rzeczywistą ceną, za jaką potem były sprzedawane. Uzyskane w ten sposób środki przez łańcuch firm wracały do Chin, unikając opodatkowania. Reklama Cztery zatrzymane przez ABW osoby to pracownicy jednej z firm zajmujących się praniem pieniędzy. Wszystkim grozi do 10 lat więzienia i gigantyczna grzywna - prawie 5 milionów złotych.