- Nie znamy tego dokumentu, nie znamy szczegółowych rozwiązań - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska. Rano, podczas spotkania z przedstawicielami Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych oraz Związku Nauczycielstwa Polskiego, Bronisław Komorowski mówił, że omówiono m.in. kwestię ustawy emerytalnej, czyli wprowadzenia oprócz kryterium wieku - także kryterium stażu pracy jako momentu przejścia na emeryturę. - Pragnę zapowiedzieć, że jest i będzie przesłany - dosłownie dziś, jutro - projekt ustawy opracowany w Kancelarii Prezydenta, który wprowadza kryterium 40 lat stażu pracy jako elementu uprawniającego do przejścia na emeryturę - zapowiedział Bronisław Komorowski. Prezydencka minister: Szacunkowy koszt nie będzie znaczący Prezydencka minister Irena Wóycicka poinformowała, że "prace nad projektem trwały w Kancelarii już od kilku miesięcy". - To nie jest zawracanie reformy emerytalnej (...), ale jej poprawianie, nadanie bardziej ludzkiej twarzy - podkreśliła. - To rozwiązanie będzie skierowane przede wszystkim do osób o bardzo długim stażu pracy, które bardzo ciężko pracują, na przykład pielęgniarki w szpitalu - mówiła. Według niej do tego okresu nie będzie wliczał się czas pobierania renty czy też okres studiów. - Punktem wyjścia jest 40 lat stażu pracy, a nie stażu ubezpieczeniowego. Chcę podkreślić, to są dwie różne kategorie - zaznaczyła. - Tak jak w przypadku emerytur częściowych uwzględnia się wszystkie okresy ubezpieczenia, również okresy nieskładkowe, również uzupełnia się o okresy pobierania renty na przykład z tytułu niezdolności do pracy, tu w tym przypadku te 40 lat będzie dotyczyć tylko i wyłącznie okresu opłacania składek, a więc (jest to) dla tych osób, które były cały czas aktywne zawodowo - tłumaczyła Wóycicka.Poinformowała też, że koszty oraz to, ile osób mogłoby skorzystać z prezydenckiej propozycji zostanie przedstawione w projekcie, ale - jak mówiła - szacunkowy koszt zmian "nie będzie znaczący". Wóycicka zapowiedziała jednocześnie, że projekt w tej sprawie zostanie przedstawiony partnerom społecznym i opinii publicznej w najbliższym czasie.