Kolejarze uprzedzają, że dzisiaj i jutro przejezdny będzie tylko jeden tor. Wdrożone zostały specjalne procedury bezpieczeństwa - pociągi będą przepuszczane przez ten odcinek w co najmniej kilku-, kilkunastominutowych odstępach, znacznie dłuższych, niż zwykle. - O tych zmianach będą podawane informacje na peronach. Drużyny konduktorskie już o tym wiedzą i na bieżąco przez urządzenia głośnomówiące będą przekazywały informacje podróżnym - mówi Mirosław Siemieniec z Polskich Linii Kolejowych. Te opóźnienia dotyczą wszystkich 48 pociągów jeżdżących na trasie Warszawa - Kraków i Warszawa - Katowice. Dokładna wielkość opóźnienia - nieznana Kolejarze nie są w stanie określić, czy nasz pociąg dotrze do celu z 30-, czy 130-minutowym poślizgiem, bo sterowanie wszystkimi składami odbywa się ręcznie. Jeżeli robotnicy opóźnią choćby jeden z pociągów, to cały rozkład jazdy się posypie. Tak będzie zresztą nie tylko w najbliższych dniach, ale w ogóle do końca remontu. - Podstawowe prace na Centralnej Magistrali Kolejowej kończą się w tym roku, natomiast część prac będziemy kończyć w roku 2015 - wyjaśnia Siemieniec. Pasażerów czekają więc jeszcze długie miesiące udręki. Krzysztof Berenda