SKW musiało porozumieć się z FSB, bo od największego miasta w Afganistanie Mazar-i Sharif aż do naszego Sławkowa biegnie tzw. szeroki tor. Polska chcąc ewakuować żołnierzy i sprzęt z misji w tym kraju oraz chcąc skorzystać z drogi kolejowej, musiałaby jechać przez Rosję. Takie porozumienie było potrzebne w sytuacji, gdyby zawiodła amerykańska - południowa droga ewakuacji - twierdzą źródła reportera RMF FM w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W treści tej umowy zawarto także punkty o współpracy w ramach walki z terroryzmem. Były już szef SKW generał Janusz Nosek, według prawa, musiał mieć zgodę premiera Donalda Tuska na podpisanie tej umowy. Uzyskał ją przed 20 maja - mówią informatorzy RMF FM. Podobnie było w Rosji, gdzie prezydent Władimir Putin ogłosił to zresztą w swoim dekrecie. W tym kraju informacja o zgodzie głowy państwa na podobne porozumienia nie jest chroniona przez klauzulę. Generał Nosek odwołanyWczoraj gen. Nosek został odwołany ze stanowiska szefa SKW decyzją premiera. Wniosek w tej sprawie złożył we wrześniu szef MON Tomasz Siemoniak. Miejsce odwołanego zajmie ppłk. Piotr Pytel. Od dłuższego czasu mówiło się o konflikcie pomiędzy Noskiem i wiceministrem obrony narodowej Waldemarem Skrzypczakiem. Były szef SKW złożył zawiadomienie, że podejrzewa go o nieformalne kontakty z przedstawicielami branży zbrojeniowej. 19 września Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła w tej sprawie śledztwo, które zostało przekazane do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Waldemar Skrzypczak zapewnia, że ani podczas służby w wojsku, ani późniejszej pracy w MON nie przyjmował żadnych korzyści majątkowych. Roman Osica