"We Wronkach w rzece znaleziono zwłoki. Jedziemy to sprawdzić" - poinformował na Twitterze rzecznik prasowy policji w Poznaniu Andrzej Borowiak. Policja w Szamotułach potwierdza, że jest to ciało kobiety. Informację podał także Andrzej Borowiak. Na miejsce zdarzenia wysłano dwa zastępy straży z Wronek wraz z łodzią motorową. Zwłoki zostały zabezpieczone przy brzegu w okolicach mostu kolejowego - donoszą lokalne media. Portal mojeWronki.pl poinformował, że odnalezione ciało kobiety zostało już wydobyte na ląd. Na miejsce zdarzenia przybywa coraz więcej służb ratowniczych. Borowiak napisał na Twitterze, że obecnie trwa ustalanie tożsamości. Informację o dryfującym na wodzie ciele policja otrzymała od przypadkowego przechodnia, który spacerował brzegiem Warty. Zaginięcie Ewy Tylman Przypomnijmy, że Ewa Tylman zaginęła w Poznaniu 23 listopada około godz. 3:30. O godzinie 2:12 Tylman wyszła z klubu Mixtura przy ul. Wrocławskiej w Poznaniu w towarzystwie Adama Z., udając się w stronę mostu św. Rocha. W trakcie postępowania Adam Z. usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Adam Z. początkowo zaprzeczał, aby był nad brzegiem rzeki z Ewą. Twierdził, że nie pamięta nic, ponieważ był pijany. Poznańscy policjanci zgromadzili jednak dowody, że ich oszukiwał. Jak ostatecznie zeznał podejrzany, widział tonącą dziewczynę i nie udzielił jej żadnej pomocy. Dno i nabrzeża Warty były wielokrotnie przeszukiwane z użyciem specjalistycznego sprzętu. Ciała kobiety nie znaleziono. Możliwe, że odnalezione dziś zwłoki to właśnie poszukiwana Ewa Tylman. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zaginięcie Ewy Tylman. Poszukiwali jej niemieccy policjanci Sprawa Ewy Tylman. "Najbardziej prawdopodobny nieszczęśliwy wypadek"