Przypomnijmy, że sprzedaż spółki energetycznej Ciech była tematem ujawnionych niedawno taśm, na których nagrano Jana Kulczyka, Krzysztofa Kwiatkowskiego, Radosława Sikorskiego i Piotra Wawrzynowicza. Ostatecznie Skarb Państwa sprzedał tę spółkę właśnie Janowi Kulczykowi. Jak podaje Krzysztof Zasada z RMF FM, agenci CBA zabrali z ministerstwa dyski i komputery. Funkcjonariusze działali na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Ta prowadzi śledztwo dotyczące podejrzeń nieprawidłowości sprzedaży pakietu akcji tego chemicznego giganta spółce z grupy Jana Kulczyka. Sprawa wyszła na jaw w związku z publikacją nagrań rozmów polityków i biznesmenów podsłuchanych w warszawskich restauracjach. Prokuratura sprawdza, czy przy prywatyzacji Ciechu doszło do niedopenienia obowiązków i przekroczenia uprawnień. Sprawdzany jest też wątek korupcji, a także prania brudnych pieniędzy. CBA w związku z tym śledztwem było już w resorcie skarbu, a także na giełdzie przed niespełna trzema tygodniami. "Mogę potwierdzić, że we wtorek w siedzibie MSP zabezpieczyliśmy kolejne dokumenty dotyczące tej sprawy oraz sprzęt - zabezpieczyliśmy nośniki" - powiedział w środę PAP rzecznik CBA Jacek Dobrzyński. Rzecznik MSP Emil Muciński poinformował w środę PAP, że funkcjonariusze we wtorek wykonywali swoje czynności. "Funkcjonariusze zwrócili do MSP zabezpieczone poprzednio nośniki danych i poprosili o dostęp do kilku innych" - powiedział. "To dalsza część wyjaśniania sprawy" - podkreślił. Zadeklarował, że resortowi zależy na jak najszybszym wyjaśnieniu tej sprawy, "dlatego ściśle współpracujemy z prokuraturą i służbami".