- Osoby, które pozornie wygrywają w tej grze współpracują z szajką, są podstawione - tłumaczy w rozmowie z RMF FM rzecznik zakopiańskiej policji Krzysztof Waksmundzki. - Tak naprawdę nie ma możliwości realnego wygrania. Ci ludzie doskonale manipulują turystami, potrafią zachęcić do wyciągnięcia jeszcze większej gotówki z bankomatu - dodaje. Jak podkreśla, zdarzały się przypadki, że turyści tracili w tej grze również biżuterię i inne cenne przedmioty. Kwoty, na które oszukiwani są turyści to od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/maciej-palahicki" target="_blank">Maciej Pałahicki</a>