Analiza sytuacji przeprowadzona w CBA wskazała, że są podstawy, by sądzić, że były dyrektor biura finansów nie dopełnił swych obowiązków. Zarzut, za jaki powinien odpowiedzieć to - jak wynika z zawiadomienia - przestępstwo urzędnicze, ale kwalifikowane. Chodzi o konstrukcję niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Tu mowa o korzyści innej osoby, czyli kasjerki. Kobieta od 2016 roku wynosiła z CBA różne kwoty. W sumie - jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada - prawie dziewięć i pół miliona złotych. Tymi pieniędzmi miała grać w zakładach bukmacherskich. Jeszcze nie wiadomo, która prokuratura zajmie się zawiadomieniem w sprawie jednego z najbliższych współpracowników Mariusza Kamińskiego jeszcze z czasów, gdy tworzył CBA. Krzysztof ZasadaOpracowanie: Maciej Nycz Czytaj w RMF24.pl