Zgodnie z przepisami mieszkanie służbowe przyznaje się urzędnikowi, jeśli nie ma swojego lokalu w mieście, w którym pracuje. Wtedy nie płaci za wynajem. Pokrywa jedynie koszty takie, jak czynsz czy opłaty za media. W grudniu 2015 Marian Banaś roku złożył oświadczanie, że nie ma mieszkania i wtedy dostał z resortu finansów lokal służbowy. Było to 35-metrowe mieszkanie składające się z pokoju, kuchni i łazienki. Korzystał z niego do końca października tego roku. Reporterzy śledczy RMF FM ustalili natomiast, że w marcu 2017 roku Banaś kupił sobie mieszkanie w Warszawie, w atrakcyjnej lokalizacji na strzeżonym osiedlu na Pradze. W oświadczeniu majątkowym napisał, że 40-metrowe mieszkanie to jego własność. Dlaczego po kupnie nie zwrócił mieszkania służbowego? To jest właśnie zagadka. Szef NIK nie chce rozmawiać na ten temat. Być może chodzi o wygodę, być może o pieniądze. Mieszkając w lokalu służbowym, własne można wynajmować. Resort finansów zaznacza, że zgodnie z przepisami lokal służbowy przyznaje się osobie, która nie ma mieszkania w stolicy. Brak jest natomiast uregulowania sytuacji, gdy urzędnik w trakcie trwania najmu lokal nabędzie. Problemy lokalowe Mariana Banasia O szefie Najwyższej Izby Kontroli, a zarazem byłym ministrze finansów i szefie Służby Celnej Marianie Banasiu zrobiło się głośno po tym, jak w materiale wyemitowanym 21 września "Superwizjer" TVN poinformował, że wpisał on do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, w której mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny. Dochód z wynajmu kamienicy i dwóch innych nieruchomości miał wynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Po publikacji materiału "Superwizjera" szef NIK oświadczył, że nie zarządzał pokazanym w reportażu hotelem, obecnie nie jest właścicielem nieruchomości, a materiał TVN odbiera "jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia". W konsekwencji pozwał do sądu TVN SA i autora materiału. Pod koniec września Marian Banaś udał się na urlop bezpłatny do czasu zakończenia postępowania kontrolnego CBA w sprawie jego oświadczeń majątkowych, które zostało wszczęte w połowie kwietnia br. Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało 16 października, że zakończyło kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn stwierdził wówczas, że nie może udzielać informacji o ustaleniach kontroli, w tym o zastrzeżeniach CBA. Tego samego dnia prezes NIK w przekazanym oświadczeniu poinformował, że zakończył urlop bezpłatny i przystępuje do wykonywania obowiązków w Najwyższej Izbie Kontroli. Tajne spotkanie Mariana Banasia z Ryszardem Terleckim Po powrocie z urlopu Marian Banaś spotkał się z szefem klubu parlamentarnego PiS i wicemarszałkiem Sejmu Ryszardem Terleckim. Jak ustalił reporter RMF Mariusz Piekarski, panowie przez 20 minut rozmawiali w budynku Sejmu. Obaj zaprzeczali, by podczas rozmowy wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki nakłaniał Mariana Banasia do rezygnacji z prezesury NIK.Jak twierdził wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel, "spotkanie nie zostało zainicjowane przez władze partii". Natomiast zdaniem szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka, "nie było w nim nic niestosownego". Marek Balawajder, Krzysztof Zasada