Socjalistyczny mer Paryża Bertrand Delanoe uważa, że reklam w mieście jest znacznie za dużo i niszczą one niepowtarzalną atmosferę tego w dużej części zabytkowego miasta. Dlatego w ciągu najbliższych dwóch lat zniknąć mają z francuskiej stolicy największe billboardy, a kasetony reklamowe nie będą podświetlane w nocy. W rejonie starówki oraz nad brzegami Sekwany w ogóle nie będzie reklam Przeciwko temu rozwiązaniu gwałtownie protestują agencje reklamowe. Niektórym z nich może nawet grozić bankructwo.