Chodzi m.in. o szefów dużych hodowli roślin i zwierząt, a także aż 5 stadnin koni: w Liskach, Prudniku, Walewicach, Racocie i Nowielicach. To już kolejne roszady w stadninach. W lutym tego roku w atmosferze skandalu doszło do głośnej wymiany prezesów prestiżowych hodowli arabów w Janowie Podlaskim i Michałowie. W tej drugiej stadninie do przetasowań kadrowych dochodziło jeszcze kilkakrotnie, co wywołało falę oskarżeń o niszczenie słynnych polskich hodowli. Przez kilka miesięcy w spółkach podległych ANR panowała cisza. Teraz mamy do czynienia z nagłą i masową wymianą kierownictwa. Przedstawiciele agencji tłumaczą te zmiany "koniecznością uporządkowania działalności spółek". (az)