Pośród zapisów będzie też obowiązek wcześniejszego sprawdzenia mniej znanego docelowego lotniska. Pasażerowie nie będą mogli wypowiadać się na temat przebiegu lotu. Jak wyjaśnia szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej chodzi o to, żeby "wykorzystać zasadę stosowaną przy rozstawianiu drużyn piłkarskich w Lidze Mistrzów - że są odpowiednie koszyki tych najlepszych drużyn, tak, by one nie znalazły się w jednej grupie. Więc być może tych VIP-ów warto też podzielić na takie koszyki, aby z tego samego koszyka nie znaleźli się w jednym samolocie". W jednym samolocie mogłaby podróżować tylko połowa najwyższych dowódców wojskowych, wprowadzono by zakaz wspólnego podróżowania szefów instytucji konstytucyjnych. Wykluczona byłaby też wspólna podróż prezydenta z premierem. Poza tym mają być wprowadzone jasne reguły podziału odpowiedzialności za organizację przelotu tak, aby nie było mowy o przerzucaniu się winą i dyskusji, kto o czym nie wiedział. Ma być również całkowity zakaz polemik z pilotami. Będzie on obowiązywał nawet najważniejszych VIP-ów.