Do kradzieży doszło, gdy właściciel niebieskiego Jaguara umówił się przez internet z osobą potencjalnie zainteresowaną kupnem samochodu. Gdy opalił silnik - by pokazać jak pracuje - złodziej po prostu siadł za kierownicą i odjechał. Kilka godzin później, jeszcze w Toruniu, policjanci namierzyli auto. Kierowca jechał od strony Rubinkowa - na końcu mostu ustawiono więc blokadę. Złodziej omijając ją próbował rozjechać policjanta, padły strzały. To wszystko jednak nie dało efektu - złodziej odjechał w kierunku Włocławka. Na terenie Kujaw i Pomorza już najpewniej go nie ma, ale - jak zapewniają toruńscy policjanci - zatrzymanie mężczyzny to kwestia czasu. (abs) Kuba Kaługa