Wszystko wskazuje na to, że jest to reakcja na problemy kadrowe w związku z masowym braniem zwolnień lekarskich przez policjantów. Jak się dowiedzieli się dziennikarze RMF mowa jest o wynagrodzeniu policjantom cięższej pracy, w sytuacji gdy duża część ich kolegów jest na zwolnieniach. Tu nie ma mowy o jakimś przekupstwie, a chodzi o docenienie funkcjonariuszy, którym zwiększyła się liczba obowiązków. To oburza związkowców, którzy wbrew tłumaczeniom komendy nazywają tę propozycję polityczną korupcją. "Szefostwo musi też zrozumieć, że nie walczymy o ochłapy, a naszym celem są systemowe zmiany w naszej formacji" - usłyszeliśmy od jednego z liderów związkowych. Co czwarty policjant na chorobowym Co czwarty policjant oddziałów prewencji był wczoraj na zwolnieniu lekarskim - dowiedzieli się reporterzy RMF FM. Z rozmów z policjantami wynika, że w wielu miejscach w poniedziałek po południu ta liczba znacznie wzrosła. Przykładowo w Białymstoku z 19 zwolnień do ponad 100. Dane, które uzyskał RMF, pokazują, że na prawie 6400 funkcjonariuszy prewencji, w pracy - ze względu na L4 - nie pojawiło się ponad 1700. Braki dotyczą też innych formacji policyjnych. Z tego powodu w Komendzie Miejskiej w Krakowie wstrzymano urlopy. Z kolei w Rzeszowie komendant polecił kadrze kierowniczej zabranie do pracy notatników służbowych i formularzy mandatów karnych, po to, aby ci w razie potrzeby mogli patrolować ulice. Krzysztof Zasada