W szpitalach powiatowych może brakować w sumie nawet miliard złotych. Chodzi o rosnące koszty funkcjonowania placówek - przede wszystkim związane z podwyżkami obiecywanymi kolejnym grupom zawodowym. Zdaniem dyrektorów szpitali, minister zdrowia godzi się na kolejne podwyżki, ale szpitale nie mają z czego potem ich sfinansować. Do tego dochodzi wzrost płacy minimalnej, co np. zwiększa koszty usług świadczonych dla szpitali, sprzątania, pralni czy cateringu. - Istotnym kosztem wyceny tej działalności są koszty osobowe. Jeżeli one wzrosły, to również wycena powinna wzrosnąć, tak aby pokryć rzeczywiste koszty świadczenia tej pomocy - mówi Krzysztof Żochowski, dyrektor szpitala w Garwolinie i co ważne, radny PiS na Mazowszu. Jak mówi, wyceny niekotowatych świadczeń muszą wzrosnąć, by zbilansować budżety małych powiatowych szpitali. Inaczej czeka je zapaść. Dotychczasowe rozmowy z ministrem nie przyniosły efektu. Kolejne - w połowie lutego. Szumowski: Nowa wycena od marca Od marca można spodziewać wyższych wycen świadczeń w szpitalach - tak w rozmowie z reporterem RMF mówi minister zdrowia Łukasz Szumowski. Dyrektorzy szpitali domagają się 15-procentowej podwyżki wycen. Minister Szumowski zapewnia, że wzrosną wyceny na oddziałach, które najbardziej ciążą na finansach szpitali. - Elementy, które dotykają właśnie szpitali powiatowych, czyli internę, chirurgię, izbę przyjęć SOR-y. Tutaj na pewno będziemy robili finansowe ruchy. Obiecałem, że od 1 marca zwiększenie wycen będzie i ono będzie, a wysokość podwyżki ustalimy podczas rozmów - dodaje. Przekonuje też, że słaba kondycja finansowa szpitali powiatowych to efekt zbyt niskich ryczałtów, które zaproponowano szpitalom wprowadzając rok temu sieć szpitali. One też według ministra muszą być podniesione. Mariusz Piekarski