Pod Darłowem zrobiło się głośno, że na polu należącym do syna byłego wicepremiera rosną narkotyki. Długo nie trzeba było czekać. Na posesji znaleźli się mundurowi. - Pole, na którym znajdowały się te rośliny, miało powierzchnię około 3 hektarów - mówi Alicja Bierbasz z komendy wojewódzkiej w Szczecinie. Jak zaznacza, na tym polu zasiana była mieszanka, wśród której znajdowały się konopie włókniste. Policjanci zabezpieczyli krzaki. Część przebadano na miejscu, część badana jest w specjalistycznym laboratorium w Szczecinie. - Mężczyzna tłumaczył, że kupił nasiona legalnie w jednej z firm zajmujących się dystrybucją nasion - zaznacza Bierbasz. Syn Andrzeja Leppera może jednak mieć problemy, bo okazuje się, że uprawa konopi włóknistej powinna zostać zgłoszona w miejscowym urzędzie. Rolnik musi uzyskać zgodę samorządu. Syn byłego wicepremiera tego nie zrobił, bo nie wiedział jakie są nasiona w mieszance. Po aferze rolnik wsiadł na ciągnik i zaorał pole.